Pod topór może pójść fabryka, w której produkowany jest mały, sportowy samochód.
Aktualna sytuacja na świecie poważnie uderzyła w finanse producentów motoryzacyjnych, w związku z tym ci wstrzymują prace nad nowymi modelami, rezygnują z części badań, bądź pozbywają się samochodów, które przynoszą im najmniejsze zyski. Część marek stawia również na sprzedaż swoich fabryk, wśród nich jest m.in. sojusz Renault-Nissan-Mitsubishi.
Według portalu Automotive News Europe, na celowniku sojuszu pojawiła się fabryka Renault w Dieppe. Jest to jeden z najmniejszych kompleksów tego typu należący do grupy, w którym pracuje około 400 osób. Nie mniej jednak zakład bliski jest sercu petrolheadów, kochających się w francuskich, sportowych maszynach, ponieważ to właśnie tam powstanie Alpine A110.
Istnieje możliwość, że wraz z likwidacją fabryki, pod topór pójdzie również sam samochód, ponieważ ten nie przynosi dużego zysku, a w podanych informacjach nie ma żadnej wzmianki o tym, że linie montażowe pojazdu zostałyby przeniesione do innego kompleksu.
Warto zaznaczyć, że Alpine A110 obecne jest na rynku dopiero od trzech lat. Samochód zaprezentowany został podczas targów motoryzacyjnych w Genewie w 2017 roku i po krótkim czasie wszedł na linie montażowe. Od tamtego momentu powstało kilka różnych wersji maszyny m.in. AAlpine A110 Légende GT, czy Alpine A110S.
2021 Alpine A110 Légende GT
źródło: Automotive News Europe