Wszystkiemu winne są coraz bardziej wyśrubowane normy emisji dwutlenku węgla.
O tym, że coraz ostrzejsze przepisy Unii Europejskiej dotyczące motoryzacji zabijają ją powoli na starym kontynencie nie trzeba chyba nikomu przypominać. Kolejne wchodzące w życie rozporządzenia zmuszają europejskie koncerny do inwestowania coraz większych pieniędzy w ekologiczne technologie oraz powodują, że ich samochody mają coraz mniej charakteru i mocy. Przykładem mogą być Mercedes-AMG A 45 S oraz Mercedes-AMG CLA 45 S, które zadebiutowały w tym roku, w których marka musiała specjalnie opracować cichsze wydechy.
Oprócz zabijania swoich rodzimych marek, UE nie pozwala również sprowadzać na swój teren samochodów, które nie spełniają jej norm. Z tego powodu na naszych ulicach możemy nigdy nie zobaczyć Tesli Cybertruck czy nowego Forda Mustanga Shelby GT500. Niestety, ale wczoraj dotarły do nas kolejne smutne informacje, tym razem związane bezpośrednio z rygorystycznymi przepisami emisji zanieczyszczeń.
Według portalu The Financial Times Mercedes-AMG w najbliższym czasie chce zmniejszyć swoją obecną emisję dwutlenku węgla wynoszącą 138 gramów na kilometr do około 100 gramów na kilometr. Oznaczać to będzie, że z oferty producenta zniknie bardzo duża część najmocniejszych pojazdów.
Dane zebrane przez źródło pokazują, że w tym momencie ponad co trzeci sportowy samochód tworzony przez europejskie marki nie spełnia norm UE. Fakt ten zmuszać ma Mercedesa-AMG do usunięcia z oferty aż 75% najmocniejszych modeli, ponieważ kupowane są one zbyt chętnie, co powoduje, że marka płacić musi bardzo wysokie kary za ich produkcję.
Poinformować miało o tym potajemnie kilku szefów salonów niemieckiej marki. Ponadto niedawno prezes koncernu Daimlera Ola Kallenius podczas spotkania z inwestorami w Londynie stwierdził, Mercedes nie może kontrolować upodobań swoich klientów, jednak ma w zanadrzu technologie, które pomóc mają spełnić wyśrubowane normy Unii Europejskiej.
2019 Mercedes-AMG A35 Edition 1 – zdjęcia z naszego testu
Zdjęcia: Michał Śniadek
źródło: The Financial Times
To czas sie zaprzyjaznic z Ukraincem, an ktorego zarejestrujemy dobry samochod…