Christian von Koenigsegg przy okazji pogratulował Bugatti osiągnięcia 304 mph.
Osiągnięcie przez Bugatti prędkości ponad 300 mil na godzinę za kierownicą prototypu Chirona Super Sport wywołało spore poruszenie w branży super- i hipersamochodów. Pewne jest, że teraz wiele firm będzie robiło co mogło, aby ten wynik przebić i stać numerem 1 na liście najszybszych produkcyjnych samochodów.
Wynik 304 mph (490 km/h) nie jest wciąż oficjalny, gdyż był wykonany przez prototypowy samochód i w dodatku wyłącznie jeden raz. Według zasad, aby rekord prędkości został zatwierdzony musi być przeprowadzony z wykorzystaniem produkcyjnego samochodu oraz wyliczana jest średnia z dwóch zweryfikowanych przejazdów.
Teraz Bugatti przygotowuje się wraz z produkcyjnym egzemplarzem Chirona Super Sport 300+ do wykonania dwóch następnych przejazdów, a konkurencja przygotowuje się do rzucenia rękawicy własnymi autami.
Mówiliśmy to wcześniej i mówimy to również teraz, specjalna wersja Jesko dostosowana do wysokich prędkości, powinna być w stanie rozpędzić się do ponad 300 mil na godzinę.
Christian von Koenigsegg
Koenigsegg Jesko nowym królem?
Głównym konkurentem Bugatti w pogoni o najwyższą prędkość samochodem osobowym od lat jest Koenigsegg. To właśnie do szwedzkiego producenta należy aktualny rekord prędkości 470 km/h wykonany w Agerze RS w 2017 roku.
Dziś na rynku mamy bezpośredniego następcę – Jesko. Nowy model, którego nazwa pochodzi o imienia ojca założyciela firmy, posiada pod maską 5-litrowe V8 z podwójnym turbodoładowaniem o mocy 1600 KM oraz 1500 Nm. Uważany jest za najszybszy model w historii firmy i już podczas premiery w marcu 2019 roku jego prędkość maksymalną określano mianem „ponad 300 mil na godzinę”.
W wywiadzie dla magazynu Top Gear, Christian von Koenigsegg zapowiedział, że jego firma ponownie stanie do walki o rekord prędkości, jednak nie sprecyzował kiedy to nastąpi. Najpewniej firma wstrzyma się do próby prędkości Bugatti Chiron Super Sport 300+, a następnie będzie starała się go szybko zdetronizować.
2021 Koenigsegg Jesko Red Cherry Edition
źródło: Koenigsegg, Top Gear
I tak Bugatti ma większy prestige i jest bardziej pożądanym autem. Poza tym ten szewdzki koncern idzie na łatwiznę..zamiast samemu wykazać się kreatywnością i wyprowadzić na rynek nową wersję jako pierwszą to czekają na konkurencję i dopiero jak ich pobiją w testach to wprowadzają do produkcji..
Nie, wcale tak nie jest. Tutaj chodzi o bicie rekordu nie produkcje. Czytaj ze zrozumieniem, jeleniu
Jak chodzi tylko o bicie rekordu łosiu to niech zrobią pojazd typu Thrust SSC i nazwą go koenigsegg i będą mieli rekord prędkości. Ani luksusem ani prestiżem nie są w stanie wygrać z Bugatti więc bawią się w te przebijanie rekordów..za chwile ich samochód będzie wyglądał jak bolid F1 i tylko w kasku będzie do niego można wsiąść.
Nie pobiją, ponieważ nie dokonają tego na tym samym torze i będą mieli łatwiejsze warunki, bardziej przejrzyste powietrze i dłuższą prostą. Bugatti może osiągnąć prędkość 515 km/h.
Co wy za bzdury piszecie ten wynik jest nie do przyjęcia każdy się spusz… a bo bugatti pojechał szybciej, ale tylko raz bez powtórzenia i z modyfikacjami a to jest nie do przyjęcia konkurencja jest bardzo mocna więc i takim bugatti będzie bardzo trudno bić kolejne rekordy i tu będę podkreślał muszą to zrobić bez modyfikacji i w obie strony.
Koenigsegg pewnie postara się by pobić też rekord nie tylko 300 mph ale też 500 km/h